piątek, 3 maja 2013

wyobraź sobie
dzień słoneczny
deszczowy
kiedy parasola połamane kości
nie chronią cię przed wilgoci
miękkością
otulająca twoją twarz zmęczoną
która oświetlona jednym z promieni
zamyka bramy
oczu

czwartek, 11 kwietnia 2013

z każdą chwilą
jest mnie coraz mniej
a słowa
upuszczone
niewysłuchane
zgubiły się gdzieś
wciśnięte między twarde
chodnikowe płyty
zapomniane
zdeptane
przez szereg okutych
w ignorancję
wołów

wtorek, 9 kwietnia 2013

jestem pyłem
uniesionym przez dłonie utkane z podmuchów
które wciskają mnie drobinami
pod twój płaszcz
drażniąc gładkość skóry
byś pod paznokcie mnie schowała
gdy swędzenie zmienia się
w obsesje